Taaa k***a, w dupach się wam przewraca od dobrobytu, a nie. Mam znajomego co płacze wiecznie, że kasy nie ma, że rodzice oszczędzają. W rzeczywistości jest jedynakiem, mieszka w bloku z rodzicami, telefony jakieś nowe HTC, XBOX'y ch*je muje dzikie węże i chodzi pie**oli jak wy, że nie można nic pieniędzy odłożyć. k***a, jak się wydaje co chwila na nowy telefon, internet 90mb to jasne, że się nic nie odłoży
@cys23
Zawsze w soboty mozesz isc na overtime co jest placony 50% niz normalna pensja co wyjdzie ci ok 220 funtow tygodniowo.
Nie wiem gdzie ty mieszkasz ze za maslo dajesz 2funty za piwo 3.50 a za sraj tasme 4 funty ;0;0.
Wszystkie w/w przedmioty mozesz kupic za funta mowiac rowniez o dobrej jakosci tych przedmiotow.
Restauracje wyrzucaja czesto dobra terminowo zywnosc albo przeterminowana o dzien lub dwa (nadal dobra do spozycia)
ja tam nie wiemoczym on pierdoli, mieszkam w tym kraju od roku, mam 3k na reke miesiecznie i ledwo wiaze koniec z koncem
Ok, trochę realiów:
6GBP przy 40 godzinach tygodniowo daje nam 960GBP na miesiąc...podatki w Anglii wynoszą 22%. 22% z 960 to 211.2. 960 minus 211.2 to 748.8. Co jest straszne. Po 6 latach w Anglii zostawiłem im w podatkach 27000GBP (czyli na 5 lat rok jeb**sz za darmo). A to boli...
80GBP na miesiąc na żarcie daje nam 20GBP na tydzień. Fajnie, samo masło kosztuje 2GBP. Jedno piwo w barze 3.50GBP. Proszek do prania 5GBP. Dezodorant 2GBP. Chleb 1.20GBP. Srajtaśma 4GBP.
I mówię o produktach słabej/średniej klasy. Do tego słodycze, przekąski, telefon, ubranie, wyjście z ziomkami? Gdzie to?
Nie mówię, żeby żyć w luksusie, ale żyć jak śmieć...? To się mija z celem życia...
W ten sposób robimy sobie opinię podobną do cyganów...
źródło: z życia wzięte