@up
skoro tak mówisz...
nie chce mi się już wypowiadać na ten temat. Siedźta se wszyscy w tej Angli, i żryjta gówno z przeceny, kupujcie oryginalne 'addidasy' z poundlandów, i wiedźcie szczęśliwe życie...
życzę wam wszystkeigo najlepszego
No i o tym mówie...żyć jak śmieć non-stop robiąc zakupy w 'poundlandzie'? Zero ambicji...
I nie, nie zawsze da się iść na sobotnie nadgodziny, u mnie w pracy nie było takiej opcji...
Co to było za technikum? Masz jakieś specjalne zdolności? Widzisz przez ściany?
Miałem na myśli żę nie mam "wykształcenia". Moja praca nie jest zwiazana z niczym czym się wcześniej zajmowałem a jest fascynująca.
No ale jak sam widzisz nawet i po sobie, sceptyków w polsce nie brakuje a chciałem tylko napisać że się da tylko trzeba chęci...