Wysłany:
2014-01-08, 16:38
, ID:
2829958
14
Zgłoś
Nieznajomość podstaw ekonomii i powtarzanie głupich mitów tak bardzo...
Zacznijmy od pierwszego prostego faktu: Kiedy gospodarka USA się rozwijała najszybciej, był to czas wielkiego napływu imigrantów z całego świata, taniej siły roboczej. W zasadzie ludność USA to mieszanka imigrantów z całego świata. Jednocześnie gospodarka budowała swoją potęgę, stopa życia ludności zwiększała się szybko, a USA z biednego pustkowia stało się 1 potęgą gospodarczą na świecie. Bezrobocie w tamtych czasach utrzymywało się na poziomie 2-3%.
Dlaczego, ani maszyny, ani imigranci nie zabierają Ci pracy? ( w dłuższej perspektywie, czyli % bezrobotnych nie może się zwiększyć ). Ano dlatego, że tania siła robocza=tanie produkty=zysk konsumenta. Dlaczego Ty znajdziesz pracę mimo to? Ano dlatego, że imigrant też człowiek i też ma swój potencjał popytowy. Mówiąc inaczej, nowe gęby do wyżywienia - miejsca pracy z powodu zwiększonego zapotrzebowania na produkty w gospodarce.
Bezrobocie bierze się z regulacji gospodarczych, nakladających różne obostrzenia na umowę pracodawca/pracownik. Złej koniunktury rynkowej z, powodu wysokich podatków/monopoli państwowych, podatków. Złej koniunktury na rynku pracy, przez płacę minimalną ( ludzie tracą pracę bo pracodawcy ie stać na płacenie mu minimalnej stawki ) i szalenie niewydajny system edukacji państwowej.
Tak, tak bezrobocie to jedynie wynik interwencjonizmu państwowego w gospodarkę, a państwo podsuwa ludziom przez propgandę bajki o zabieraniu pracy przez imigrantów, maszyny, złych kapitalistów, którzy licząc zyski zapominają o ludziach. Co nakręca spiralę nienawiści na linii pracodawca/pracownik, państwo ma usprawiedliwienie do kolejnej ingerencji w gospodarkę, patrzy na debili i zaciera ręce.
Aż dziwne, że Wam się chciało to czytać sadole. Get a life bitches:D