Kończ waść wstydu oszczędź. Fakt, że ten matoł został złamany psychicznie w przedbiegach samym pewnie popisowym zatrzymaniem... Mogł ten typ sam do niego jechać i się rozgadać. Nie mam zamiaru go bronic bo chuj z tym cepem, ale przyznacie, że wjazd ludzi w mundurach itp itd mogło go spłoszyć i kto wie czy nie pokusiłby sie o jedną próbę w cztery oczy przed "procedurą"
.
PS. nie mozna chłopa bardziej wkurwić niż zagrozić życiu jego rodzinie... To jest jak zapędzenie w kąt dzikiego zwierza, a wtedy jest moc, nieśmiertelność i 0 litości...
PPS. Jeszcze co mnie urzekło... Typ dawał słowo oficera, że 0 pomocy i nikt nic nie widział niczym w 9 kompani... Mają zasady skurwysyny