Dwóch na śmietnik, ok. 60 sztuk do lecznicy.
Do zdarzenia doszło w Giwat Zeew na północ od Jerozolimy podczas chasydzkich nabożeństw w wigilię żydowskiego święta Szawuot, nazywanego też żydowskimi Zielonymi Świątkami.
No i takie święta to ja lubię
Co najmniej 60 osób zostało rannych, w tym część poważnie, po zawaleniu się w niedzielę trybuny w wypełnionej ludźmi synagodze w jednym z żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu - podały izraelskie służby medyczne.
Do zdarzenia doszło w Giwat Zeew na północ od Jerozolimy podczas nabożeństw z okazji żydowskiego święta Szawuot. Według służb medycznych ok. 10 osób odniosło poważne obrażenia. Podczas incydentu w syngagodze obecnych było 650 osób.
Akurat Chasydzi są w miarę spoko.
Nie uznają Izraela, palą jego flagi. Uważają, że prawdziwy Izrael powstanie kiedy przyjdzie prawdziwy Mesjasz a obecne państwo żymskie to jakaś podróbka.
Są też przeciwni bombardowaniu Palestyny i bardzo często międzynarodowy głos rozsądku odnoście np. potępienia wyimaginowanych roszczeń żydowskich to właśnie głos Chasydów.
Ogólnie w Izraelu nie jest tak prosto i klarownie jak to podają media głównego ścieku. Są spore tarcia pomiędzy różnymi frakcjami i całkiem sporo Izraelczyków uważa obecnego premiera Netanjahu za złodzieja i aferzystę, który przed odpowiedzialnością uciekł w mandat dyplomatyczny.
Myślę, że gdyby zostawić w Izraelu tych "normalnych" to powstało by całkiem miłe państwo. Niestety jest ich pewnie mniejszość. I na pewno nie są to złodziejskie i chciwe skurwysyny rozsiane po całym świecie w największych bankach czy radach nadzorczych. Ci są złem tego świata.