Ja całe dzieciństwo przejeździłem bez hamulców, ale wracając do tych czasów pamiętam kiedy mój sąsiad (wtedy l.62) zjeżdżał u siebie na podwórku przy 16% spadzie 'Ukrainą' i spadł mu łańcuch, wtedy byłem świadkiem jak z bani można wyjebać dwie sztachety i to solidne-profilowane. Najlepsze jednak było chwile przed kiedy mielił nogami mówiąc 'psiajegopierdolonazajeba... JEB!
...i około 15min leżał nieprzytomny ^^