trambulator napisał/a:
Zauważyłem, że masz ostatnio dziwną manię podważania moich komentarzy, więc gaszę twoje ego rozgrzane jak śmierdzący pet.
łojezu, nawet nie zwróciłem uwagę, że akurat twoje posty podważam. Cóż, widocznie piszesz głupoty, bo nie reaguję na nicki, tylko na treść.
Do meritum.
0:04 grubas próbuje zadać cios, ale pochyla się w przód. To typowy błąd człowieka, który nigdy nie trenował sztuk walki. Pochylając się w przód, tracisz równowagę i wystawiasz się na kontrę przeciwnika. Do tego nogi wąsko, jedna za drugą. Wystarczy delikatnie trącić i wytrącisz go z równowagi. W takiej pozycji nie zadasz też ciosa pochodzącego ze skrętu ciała.
0:05 niebieski dresik uderza właśnie ze skrętu ciała. Jakby ta lufa weszła, grubas by padł nieprzytomny. Warto też zwrócić uwagę na szerokość rozstawienia stóp - są szeroko, równowaga jest zachowana.
0:06 grubas atakuje - jego ruch to jest czysta amatorka. Idzie jak na spacer. W sztukach walki wysuwasz nogę przednią i dopiero dostawiasz tylną. Wszystko po to, żeby zachować równowagę. Widać, że tak właśnie robi dresik - cofając się, zaczyna od tylnej nogi i dostawia przednią.
Potem przechodzi do kontry, próbuje obalenia, ale skoro nie wystarcza, to rozpuszcza ręce i w końcu coś trafia.
W tym czasie grubas zachowuje się jak amator. Próbuje zatrzymać ręce przeciwnika, co nie może się udać. Gdyby trenował walkę, przyjąłby prawidłową postawę nóg, a twarz schowałby za podwójną gardą czekając, aż przeciwnik się wystrzela. Przy takiej furii, niebieskiemu starczyłoby góra na 30 sekund, a potem byłby spompowany i łatwy do trafienia.
Nie rozgrzewam kłótni, nie sieję mową nienawiści, po prostu merytorycznie oceniam to, co widzę. A że znam się nieco na sztukach walki, to potrafię ocenić, co widzę. Tu był trenujący vs amator. Zawsze to tak będzie wyglądać, bez względu na szybkość, czy masę.