Kolego Nemtor, odpowiem:
Oczywiście BMW
A tak na poważnie, to kilka słów na temat hejtów na beemki, wieśwageny, audiki, skody.
Jednostki kształtują wizerunek całości. Dostaje się wszystkim - nic dziwnego - tak działa nasze postrzeganie świata.
Sam nabijam się ze wszystkich powyższych, jeśli tylko na sadolu natrafi się taka okazja, ale - do cholery, miejmy do siebie dystans.
Mimo, że jeżdżę Audi, czasami dla zabawy bardzo mocno zmodyfikowanym mechanicznie Golfem, kiedyś miałem BMW 540, to trzymam ogromny dystans od wszelkich docinek na temat powyższych marek.
Nie auto świadczy o kierowcy, a kierowca o aucie.
Stąd też wielu buraków za kierownicą w/w marek robi wszystkim innym wiochę.
Jak jeździsz swoją bawarką / wieśwagenem/ audikiem/skodą itp - jak normalny człowiek, to miej to w dupie, a czasem pośmiej się sam ze swojego samochodu
Uwielbiam zapierdalać, ale nigdy nie robię tego w mieście, wpychając się na trzeciego, wyprzedzając na zakręcie, czy na skrzyżowaniu. Wystarczy mi tor, albo pusta droga nocą, ewentualnie autostrada, kiedy w promieniu kilometra nie ma innego auta.
Pedał gazu w podłodze to adrenalina dla każdego faceta.
Każdy rozsądny facet potrafi też zdjąć nogę z pedału gazu, kiedy potrzeba, zwłaszcza w mieście - i zwłaszcza od momentu, kiedy ma swoje własne maluchy...