dyhayne napisał/a:
Widze że wszyscy szukacie poklasku na te samą nutę, a ja się zapytam czy aby taki piesio nie powinien puścić natychmiast po komędzie? Bo z tego co widzę to nie bardzo miał ochote na odpuszczenie.. Tak jak by mu murzynek jednak smakował.
nie wiem czy policyjne, ale ogólna zasada szkolenia psa obronnego jest taka, że nie uczy się psa puszczania, jak złapie to ma trzymać i nie reagować na jakąkolwiek komendę, chodzi o to, że napastnik mógłby krzyknąć "komendę" i pies by go mógł posłuchać. A tak ma tylko jedno zadanie, trzymać skurwola. Pies trenera u którego mój pies się szkolił, został zaatakowany przez innego luźno biegającego psa, to niestety, ale trzeba było mocno się natrudzić by wyjąć tamtego psa z imadła.