Tego wgl nie da się nazwać próbą ucieczki. Ja bym wolała do ostatniej chwili czekać na jakąś inną opcję, jakiś cud a w ostateczności targnąć się na własne życie niż zabić się "na zapas". Stawiam, że skoro tam większość nawet nie potrafi czytać i pisać to nawet nie znają praw fizyki i nie wiedzą, że np się uduszą lub zamarzną nawet jakby się przykleili do tego samolotu super klejem i nie spadli.
Abstrahując od wątków geopolitycznych bieżącej sytuacji w Afganistanie, warto odnotować również istotny wątek społeczny. Otóż z wiadomych względów z ulic afgańskich miast nagle zniknęły kobiety. Dla zachodnich ruchów tęczowych i feministycznych to najlepszy – i ostatni zarazem – moment, by udzielić realnego wsparcia afgańskim kobietom w ich nierównej walce z patriarchatem. Oczywiście tam na miejscu, a nie znad klawiatury w klimatyzowanym pomieszczeniu jednego z warszawskich czy berlińskich biurowców.
Ta gorzka ironia jest adresowana do Was, zdeklarowane feministki i aktywiści skrótów wszelakich. Cywilizacja łacińska – oraz będąca jej integralnym elementem etyka chrześcijańska – z którymi tak zajadle walczycie, roztacza nad Wami ochronny parasol łagodności, spolegliwości i wyrozumiałości. W myśli chrześcijańskiej albowiem każdy jest równy wobec Boga, niezależnie od płci, języka, rasy czy narodowości. Kobiety na Zachodzie są doceniane i stawiane na piedestale. Wasz bunt przybiera dziś zupełnie wulgarne, obsceniczne, wręcz groteskowe formy. Sprowadza się już głównie do domagania się możliwości bezkarnego zabijania dzieci nienarodzonych, burzenia tożsamości płciowej nastolatków, a nawet przedszkolaków, czy siania zgorszenia publicznego. Łatwo jest organizować wiece, happeningi i marsze w kraju o liberalnej obyczajowości, gdzie poziom tolerancji jest tak wysoki, że społeczeństwo cierpliwie znosi (łac. „tolerare”) nawet najdziwniejsze wynaturzenia. Może warto zatem spróbować zawalczyć o równość tam, gdzie jest ona naprawdę potrzebna? Potrzebna pilnie. No chyba, że to jest po prostu „element ich kultury i powinniśmy to uszanować”.
/kamil/
Pomyślcie sobie, że USA to niemcy "naziści" podczas okupacji polski, afganistan był okupowany od dawna i rozbierany z zasobów oraz trzepany na kasę na lewo i prawo, w okupowanej polsce też chodzili ludzie, pracowali itd tylko byli pod butem niemców, i byli także kolaboranci... nasi kochani judasze którzy za przywileje, kasę itp wydawali poszukiwanych, partyzantów i innych którzy przeszkadzali w całkowitym przejęciu polski.
Polska jaka jest taka jest, mamy swoje zwyczaje i kulturę która zanika z czasem i jest zastępowana zachodnią nastawioną na konsumpcjonizm.
Na wschodzie mamy arabów, muzułmanów którzy od długiego czasu są na wygnaniu, i jedyne co dla nich ważne to odzyskać ziemię i zemścić się na zachodzie, głownie mowa o największych udziałowcach w rozbiorze afganistanu czyli niemcy, brytania, francja i stany zjednoczone. Ilość sprzętu jaką amerykanie zostawili z afganistanie trochę bardziej komplikuje sytuację ale chodzi o to że talibowie odzyskali dom i robią czystki z kolaborantów, tchórzy i innych którzy nie chcieli pomóc odzyskać domu lub wzbogacili się na rozbiorach. Kobiety też mają prze... ale to jest ich ojczyzna i kultura, oni potrzebują ją zmienić od środka a nie obcy im będzie zmieniał.
Araby będą wkurwione teraz jak osy i będą się mścić na zachodzie, mają już swój dom więc mogą się na tym skupić.
Inna sprawa to nowe emiraty afgańskie pewnie się sprzymierzą z emiratami arabskimi, iranem, syrią, turcją odbudują się w libii itd, nie zdziwił bym się gdyby nie zaatakowali najbliższego dostępnego wroga który od długiego czasu ich gnębi czyli nasi ukochani okupanci ... żymianie z palestyny.
Kolejnym domysłem jest powód wycofania wojsk, uważam że amerykanie nie chcą prowadzić wojny na 2 frontach i zaatakują iran z żymianami.
Dziewicza ziemia dla usmanów do plądrowania i mają powód czyli program nuklearny iranu, tylko czekać aż w tv zaczną propagandę robić że iran ma broń masowego rażenia o dalekim zasięgu i ma broń chemiczną która użyje na własnej ludności.
Zaznaczam że nie lubię religii ani naszej ani obcej, nie potrzebuję by ktoś mi mówił co jest dobre a co złe, tego mnie nauczyli rodzice a nie gość w pelerynie mi wybaczy za kasę lub za wyjebanie się w powietrze na placu.