Ej, ale mam pytanie. Kiedyś mieszkałem w Szczochlinie (to i tak miła nazwa na gówno, którym jest Lublin), a infrastruktura ssała tam tak, że samochód był koniecznością. Nie było tam jednak motopizdeczek, stąd małe mam w tej materii doświadczenie, niemniej:
CZY MOŻE MI KTOŚ WYJAŚNIĆ, CZY MOTOPIZD Z MARSA NA DRODZE NIE WIDAĆ? Tego typu wideł na sadolu jest mnóstwo. Auta w chuj wymuszają i czasem wygląda to jakby premedytacja wchodziła w grę.
Serio, jJak jest z widocznością tego ścierwa na drodze?
Ej, ale mam pytanie. Kiedyś mieszkałem w Szczochlinie (to i tak miła nazwa na gówno, którym jest Lublin), a infrastruktura ssała tam tak, że samochód był koniecznością. Nie było tam jednak motopizdeczek, stąd małe mam w tej materii doświadczenie, niemniej:
CZY MOŻE MI KTOŚ WYJAŚNIĆ, CZY MOTOPIZD Z MARSA NA DRODZE NIE WIDAĆ? Tego typu wideł na sadolu jest mnóstwo. Auta w chuj wymuszają i czasem wygląda to jakby premedytacja wchodziła w grę.
Serio, jJak jest z widocznością tego ścierwa na drodze?