Ej panie sztywny, a pan nie byłeś dzieckiem i nie miałeś dziwnych pomysłów na zabawę???
Dziwnych, czyli debilnych? Nie. Jak komuś przed takimi wyczynami się przypomni, że w sumie to ma mózg i może wpaść na coś fajniejszego i przy tym bezpieczniejszego, to właśnie nie skończy sztywny. Znałam gościa, który się w podobny sposób przejechał po lesie, też z gałęzią, ale na sankach - na zakręcie niefortunnie walnął głową w pieniek, po nim. Ten ma kask, ale jak zabraknie szczęścia i się uszkodzi to rzeczywiście poleci z płaczem do szpitala zawracając dupę lekarzom.