ludzie identyfikują sie z marką klubu (bo sam klub/druzyna co sezon sie zmienia) i sa gotowi zabic w imieniu tej marki, ktora jest bytem czysto biznesowym.
jebana wewnetrzna pustka potrafi z czlowieka zrobic tańczące gówno, byleby poczuł, ze gdzies przynalezy, ze cos znaczy..
pedaly
dokladnie. wystarczy dac sie przemielić czytając wyborczą, ogladajac tvn, tvp, internetowe onety, wp.kobiety lub totalne sieczki mozgu jak oko .press czy krytykapolityczna i wychodzimy zdezinformowani, pelni uprzedzen, a czasem i uposledzeni umyslowo.
w USA nie ma kiboli ani dopingu, tam wszyscy są wymieszani po stadionie, zapewne zwykła bójka. Zapewniam że lepsi kibole w kraju, niż cioty z lewicy z całym szambem pedofilskim lgbt