Co za gówno. Myślałem, że to chłop, który zasłania twarz ręką, żeby nie było widać kto wiewiórki petardami karmi, albo jakieś ukryte ostrze w rękawie prosto w oko wiewiórki czy coś w ten deseń. Jebać wiewiórki! Może są jeszcze tutaj jacyś ludzie, z traumą po byciu molestowanym przez wiewiórki? Tfu! Zdjęcie wiewiórki na mojej dupie zrobione w Warszawie. Nie miałem orzechów. Ktoś coś słyszał gdzie jest jakaś poradnia dla osób molestowanych przez wiewiórki?