Źle to rozegrał. Gdyby poczekał na czerwone światło dla lewego i prawego pasa na skrzyżowaniu, a dla niego zielone i jadąc z większą prędkością wrzucił i nich świecą dymną?! (dla czego świece dymną?, co to dało, tego nie wiem)-(lepiej jakby by była pół otwarta puszka olejnej farby) to by mu samochodu nie uszkodzili, a tak, to jak widziałem, stłuczona szyba z prawej strony i jakieś wgniecenia, że raczej akcja na minus. Leżącym na jezdni pół mózgom nic się nie stało, a on musi furę do warsztatu oddać.
Jak znajdzie się jakiś skurwiel z nagraniem i tablicą tego samochodu i zgłosi to, to jeszcze facet pójdzie siedzieć. Sam zaczął i wymachiwał giwerą. Dla mnie może odstrzelić wszystkich ale w tym skurwiałym świecie protestujących trzeba serio uważać na to co się robi..