p2wssquad napisał/a:
może cycki i skowyrne...
Ale bardziej mnie zastanawia ,gdzie za każdym razem w takiej sytuacji (a widzieliśmy ich setki) jest ten Wielki jebacz-winowajca?!
A tak wgle... to spotkaliście się/słyszeliście o przypadkach kochanicy brzydszej-szpetniejszej od żony?!
Kto by zamienił Porche na gorsze?
Znam przypadek, że facet ożenił się z bardzo atrakcyjną kobietą, po jakimś czasie jej odjebało i z miłej i otwartej kobiety stała się książkowym przykładem zołzy. Do tego dolicz embargo na seks, awantury o psi chuj, toksyczną atmosferę i gościu po 3 latach małżeństwa po prostu odszedł do nieco mniej atrakcyjnej ale normalnej kobiety. Ładna miska jeść nie daje ale z byle czego też się słabo nabiera