TłustyManat napisał/a:
Czy ktoś z ekspertów może się wypowiedzieć?
Czemu tak krótko i mało energicznie wisiał? Myślałem że jak człowiek się dusi to będzie machał rękoma jak szalony a tu i na innych filmikach wygląda to zupełnie inaczej?
Jeszcze kwestia tego że przestaje dość szybko, myślałem że człowiek na spokojnie bez powietrza wytrzyma dłużej niż minutę....
W szyi przy rozdwojeniu tętnicy szyjnej wspólnej, na tętnice szyjne wewnętrzną i zewnętrzną jest zatoka szyjna. Zatoka szyjna odpowiada za pomiar ciśnienia krwi. Gdy ten punkt jest uciskany z zewnątrz zatoka rejestruje ten bodziec jako nadmierny wzrost ciśnienia i przesyła informację do ośrodka sercowego w rdzeniu przedłużonym, w efekcie następuje zwolnienie akcji serca, spadek ciśnienia i pacjent odpływa, ale jeszcze żyje. Rdzenia na pewno nie ma przerwanego, bo długość liny jest zbyt mała żeby do tego doszło, koniecznie jest kilkadziesiąt centymetrów wolnego spadku.