Wysłany:
2012-08-01, 23:39
, ID:
1306297
12
Zgłoś
Straszny amator, a ciśnie, jak pojebany. Nie dość, że gra pojedyncze dźwięki, jak "wlazł kotek na płotek", to jeszcze jakoś ani rytmu, ani zgrania, ani finezji... Widać amatorszczyznę chociażby po ruchu nadgarstków, stawianiu dźwięków czy ułożeniu palców. Pasuje to do cięższego brzmienia, jak kwiatek do kożucha...