Wysłany:
2013-04-21, 23:09
, ID:
2056888
5
Zgłoś
Zdecydowana większość tych wypadków jest z winy motocyklistów, i nie tylko na filmiku ale i w rzeczywistości! Zapierdalają tacy między samochodami, wymijają auta z każdej możliwej strony, nie patrząc na to czy osoba w samochodzie zorientuje się w porę, czy skacząc od prawej do lewej krawędzi pasa nie wpieprzą się komuś przed maskę i czy ten kierowca zdąży zareagować!! Tudzież inny ulubiony chwyt motocyklistów, jazda po linii ciągłej przerywanej czy jakiejkolwiek! Leci taki na złamanie karku, bo im szybciej tym lepiej, adrenalina w żyłach skacze pod same chmury, a jadąc 100 i więcej w mieście czas reakcji na zmieniające się sytuacje na drodze powoduje wydłużenie odległości przejechanego odcinka przy 50km/h z 20metrów na 40 lub więcej, co za tym idzie, szanse na uniknięcie kolizji maleją drastycznie!! dodatkowo strasznie mnie wkurza fakt, że latem jadąc samochodem z otwartym oknem, rozwijając "zawrotną" prędkość 120km/h poza terenem zabudowanym wyprzeda mnie taki kolo z prędkością 200 i więcej, przelatując mi obok wywołuje taki hałas, którego się nie spodziewam ( powiedzmy sobie szczerze, kto jadąc prosto ogląda się w lusterka co 2 sekundy) zwyczajnie mnie przestraszy i powduje gwałtowne kręcenie kierownicą, które jest totalnie reakcją odruchową, co nie raz spowodowało, że chwyciłem pobocze, na szczęście do tej pory bez wpadki do rowu czy przydrożne drzewo. A jak ktoś wleci na takie drzewo, rozwali siebie i rodzinę? wtedy co? Taki szosowy zapierdalacz nawet tego nie zauważy, bo w czasie kiedy kierowca auta będzie się starał z całych sił uratować przed tym, motocyklista będzie 2km dalej i gówno zobaczy, a jeszcze mniej usłyszy przez to, że jego silnik wyje gorzej jak syrena okrętowa!!