Myjexxpalki napisał/a:
No i tak to powinno wyglądać. Dzięki temu nie obrywają kierowcy, którzy wypili pare piwek wieczór wcześniej, rano czują się dobrze a wydychanym dalej coś mają. Wyłapuje się w taki sposób tych co faktycznie zabijają na drogach, czyli tych "po kieliszku".
No faktycznie, gościu zdał każdy test ale powiedział słowo za dużo i został zatrzymany. To po co pierdolić się parę minut na coś co można sprawdzić alkomatem w parę sekund.
To nie sposób pomiaru w PL jest kretyński a sam limit. Większość osób nawet 1 normalnego piwka nie wypije nie przekraczając 0,2 promila. Limit powinien być albo 0 (piłeś nie jedziesz) albo bardziej "przyzwoity" np. 0,5 promila jak większość zachodniej i południowej Europy