Oby się kiedyś twoje dziecko, lub ktoś z rodziny wpierdolił na taką linkę. Nie koniecznie jadąc crossem czy quadem, a chociażby na rowerze. Kolejny popaprany zwolennik rozwieszania linek na drzewach. Jestem za karaniem tych co niszczą ściółkę leśną i straszą zwierzynę, ale nie w ten sposób. Za rozwieszanie linek powinno się publicznie upierdalać łapy. Sam latam na enduro i wiem, że święty nie jestem, ale staram się jeździć tam, gdzie to nikomu, ani niczemu nie przeszkadza (jak się chce, to się znajdzie takie miejsca) Pozdro dla kumatych endurzakówok spoko za taka jazde i umiejetnosci - szacuneczek. Za jazde polskich kutasiarzy z niedojebaniem mozgowym po cudzym lesie - chuj w oko i linka na wysokości szyi.