sothis napisał/a:
E, nie gadaj, giętki to on jest - my byśmy po takiej wyjebce już nie wstali z maty, a on się zaraz pozbiera i wróci ćwiczyć.
Z 540 dni zasadniczej służby wojskowej najbardziej nienawidziłem treningu na poręczach. Mimo że świetnie biegałem, podciągałem się 14 razy, nauczyłem sie robić wymyk po 2 tygodniach, poręcze to dla mnie smak porażki i otarta do krwi skóra. A kolej jest naprawdę dobry, choć musi detale dopracować