Łojej jacy obrońcy ćpunów się znaleźli! Bierz ten syf dalej, nikt cię nie skarze za branie, tylko za posiadanie, ale niewiele Tobie z mózgu zostanie, fajnie, co? (rym przypadkiem). Dopalacze to najgorszy sort gówna na jaki można trafić i tego typu kampania uświadamiająca jest jak najbardziej słuszna.
Przykładowy ciąg zdarzeń:
-jak jest dobrze, to jest dobrze, a jak się zaczyna pierdolić to....
-nie wiesz co było w woreczku
-lekarz na SOR też nie wie co było w woreczku i nie wie jak ten syf działa na twój organizm i nie będzie umiał skutecznie pomóc (np. nie wie czy jak poda ci coś na uspokojenie, to czy przy okazji nie siądzie ci serce)
-po fakcie masz jeszcze bardziej nasrane w czapie
Co innego dobre narkotyki na których temat jest pierdyliard badań i są używane w medycynie: amfetamina (boże daj), koks (jak cię stać), no i oczywiście nie mogło zabraknąć marichuanen tak przez wszystkich chwalone.
No a przecież wiemy, że twój diler jest sprawdzony i nie sprzeda ci lipy, więc ćpaj se dalej z kumplami, mama będzie dumna
PS: nie będę spekulował jak powinna wyglądać sytuacja prawna itp. natomiast w obecnej sytuacji jestem z tych Januszy co "jebią narkotyki"
PPS: Miałem znajomego, co sobie ćpał i spisywał jak co działa, z podkreśleniem na MIAŁEM