Wysłany:
2012-05-20, 14:11
, ID:
1146639
4
Zgłoś
Kwestia nie jest w wyprzedzaniu czy nie, prawa strona, ale w zwyklym zdrowym rozsadku:
- na jezdni bedac jednosladem moge zajmowac caly pas, jechac jego srodkiem, lub lewa lub prawa strona, jesli ruch jest maly to mozemy sobie leciec srodeczkiem, jednak kiedy jest gesto trzeba pamietac o wypadkach losowych i ustawic sie tak zeby miec : widocznosc, jak i rownierz mozliwosc "ucieczki" lub "uniku" . Powyzej pan nie wykazal sie zbyt wielkim rozsadkiem.
- po drugie motocykl bedac jednosladem , zazwyczaj staramy sie wybrac optymalna trajektorie pod wzgledem widocznosci, jak i nawierzchni, kazdy wie ze na krawedzi jezdni sa dziury, jak i wiele syfow. I jesli sie juz ryzykujemy sie aby udac sie na "wrogie terytorium" to raczej pamietamy o tym aby wytracac predkosc za pomoca silnika a nie ostrego hamulca.
-po trzecie , jesli nie jest to sytuacja krytyczna, to dobrze bylo by zadbac o to zeby kierowca wyprzedzanego auta wiedzial co zamierzamy zrobic, sygnalizujac mu to np za pomoca swiatla kierunku.
-po czwarte, towarzyszac wypadkowi drogowemu ( jak ten pan wyzej na czerwonej maszynie) staramy sie najpierw zadbac o wlasne bezpieczenstwo , np zjezdzajac na krawedz jezdni ( z tylu mogla pedzic ciezarowka ) a nie kladziemy motocykla na srodku jezdni bo to gosciowi co sie wywalil w niczym nie pomoze. A bedac samemu w dobrym stanie mozemy tez pomagac innym.
-po piate, jesli napotykam na drodze, goscia ktory zachowuje sie nerwowo, i widze ze ewidetnie mu sie spieszy ( a mnie nie az tak bardzo, albo wogole ) czy to bedzie kierowca motocykla,auta osobowego, czy nawet traktora, zazwyczaj go przepuszczam, lub staram sie oddalic wyprzedzajac go i jadac szybciej, na poczatku filmu widzimy ze pan w niebieskim aucie sie spieszy, po co za tem przy pierwszej lepszej okazji , ktora nie jest postoj na swiatlach, starac sie go wyprzedzic?