To teraz ogarnijcie taką akcje. Kolega znalazł sobie taką fajna laskę. Lubiącą ciągnąc pały, dawać dupy, ładną, ubierającą się jak szmata nawet jak idą do restauracji. Ogólnie zajebiste ruchadło na 2 - 3 miesiące.
No i laska poprosiła o zamontowanie rury u niego w mieszkaniu, on się nie zgodził to poprosiłą żeby jej chociaż zamontował. Powiedział, że nie bo po co. A ona, że bedzie mu tańczyć itp itd.
No i kumpel jej powiedział "chcesz to se montuj ale u siebie i za swoje pieniądze". Jako, że laska swoich pieniędzy nie ma za dużo to wzięła jakiegoś majstra za 50 zł, rurę najtańszą rozporową. I on jej te rurę zamontował. Rura ma jednak wadę taką, że pomimo łożysk, przy obracaniu w stronę przeciwną do mechanizmu rozporowego, w wyniku ciężaru tancerki, następuje tarcie i lekkie skracanie rury.
W efekcie, laska po miesiącu wyjebała sobie tą rurą okno, złamała dwa żebra, nadgarstek i wstrząśnienie mózgu.