Ejj no... Ale oprócz jak to nazwalws "dymu" to chyba nieźle polecial
to nie dym tylko szybko rozprężona duża ilość gazu w niskiej temperaturze, juz mam plan jak temu zaradzic. Przy następnej furze będzie tego dużo mniej i pozbedziemy sie efektu "kipiącej rury" o której wspominał ktoś wczesniej...