Pamiętam, jeszcze z czasów dzieciństwa taką scenę...
Mój dziadek rąbał drewno za domem a ja je układałem. Więc ogólny huk.
I nagle słyszymy jak psy w kojcu zaczynają ujadać jak wściekłe.
No to szybko ma podwórko. I widzę jak lis trzyma dwie kury w paszczy i spierdala...
W chaszcze i nie ma lisa. Piór wszedzie pełno. A najwiecej w kurniku. Gdzie martwe leżą trzy kolejne...
Taki pazerny skurwiel... że tłukł na zapas.
„Taka sytuacja”