"Zjazd ateistów:
Po przywitaniu wszyscy ateiści poszli pogrozić Bogu, pokazać jak sobie świetnie radzą bez niego.
Wszyscy skaczą jak najwyżej krzycząc "Boże, Ty chu*u, Nic nam nie zrobisz!" itp. Tylko jeden facet
siedzi na kamieniu i czyta gazetę.
Podchodzi do niego przewodniczący zjazdu i pyta:
-A czemu Pan nie bluzga na Boga?
-Bo w niego po prostu nie wierzę."
Jak dobrze, że mama już nie każe chodzić co?
To ja opiszę seks: Włóż-wyjmij, włóż-wyjmij, włóż-wyjmij. No kurwa mać, od tysięcy lat się tym jarają ludzie...
boli mnie to, jak w tym kraju, ma się tak mało respektu do wiary.