Tak apropos naszych kolegów z sadistica, którzy tacy twardzi są przed monitorkiem
Jeździłem kiedyś na lawecie, szef miał jakąś umowę z psami, że do wypadku zawsze on pierwszy ale huk z tym.
Wypadek śmiertelny. Po drodze zawinąłem kumpla ( coś jak większość sadoli tutaj czyli nic mnie nie rusza, mam kutasa 20+ itp itd.) Koleś porzygał mi się w Iveco jak zobaczył oderwaną nogę... a był taki cwaniak , w swoich opowieściach doszedł do wszystkiego
Co do tematu: Kto miał kiedykolwiek psa to wie jak te zwierzaki się przywiązują do właściciela. Mówicie koledzy, że pies to coś jak ryba czy inne zwierzę. No jasne. Sam miałem psa, wiem jak to jest gdy dwie strony się do siebie przywiążą..
Zaraz zbiegnie się grupa zakompleksionych sadoli, którzy wygonią mnie na kwejka, bo to przecież sadistic
leję na to