Wysłany:
2012-03-21, 14:21
, ID:
1042973
9
Zgłoś
Z tymi Żydami w Oświęcimiu to przesada... Miliony Żydów nagle nie wyparowało z Polski... Zostali zgładzeni, ich domy zostały. / Ale wracając do głównego wątku, to cieszę się, że ktoś patrzy na ręcę obecnej władzy. Obawiam się tylko, że niewiele to pomoże... Wszystko zaczęło się niestety od tego, że Wałęsa donosił. Może później nie, ale na początku tak. Gdyby był niewinny, nie zabrałby swojej teczki i nie zginęłoby kilkanaście kart z tych akt... Został zastraszony, poźniej nie miał odwagi powiedzieć, dobrze mu się żyło, zostałl prezydentem. Gdyby złamał to wszystko i zaraz po wybraniu ogłosił, że faktycznie na początku współpracował, bo żona, bo dzieci, bo się bał - ludzie by mu wybaczyli. I odsunąłby całą tą zgniliznę. Ale tego nie zrobił. Mógł okazać się prawdziwym patriotą. Okazał się oportunistą i materialistą. Inna sprawa, że wtedy media sterowane przez UB podburzałyby ludzi do usunięcia go z urzędu. To był wtedy czas na zmiany. Dziś niestety zaszło to tak daleko i głęboko, że nikt tego nie ruszy. Za dobrze wszystkim, którzy są umoczeni. Tą całą schedę przejmują ich dzieci i też się tego dobrowolnie nie zrzekną. Dokumentów nie ma, wszystko już dawno przeszło. I niech nikt nie mówi, że w 1989 roku mieliśmy przełom... Jakim cudem, jak ministerstwem nadal kierował Kiszczak i robił co chciał... Cytaty z Wiki o Kiszczaku: "Dlatego trafił (zaraz po wojnie - przyp. cilofan) do kontrwywiadu wojskowego (Informacji Wojska Polskiego), gdzie, jak wynika z dokumentów, zajmował się m.in. oskarżaniem o szpiegostwo i dywersję żołnierzy Andersa[3]." A co gorsze: "W rządzie Mazowieckiego awansował do funkcji wicepremiera." I to mial być wolny rząd? Żart jakiś... Zagorzały ubek zostaje wicepremierem w rządzie rzekomo wolnościowym... To chyba idiota tylko by uwierzył wobec takich faktów, że tam było wszystko w porządku... Ludzie nawet o tym już nie pamiętają lub nie wiedzą, że tak było...