Pracuje na pp. Jestem Listonoszem. Musze przyznać że Poczta Polska to stan umysłu...
ja pierdolę - idę na pocztę nadać list czy zrealizować pierdolone awizo (bo chujowi listonoszowi nie chce się wjechać windą na 6 piętro i wrzuca świstek do skrzynki pomimo, że jestem w tym czasie w domu), a tam jakiś jebany festyn! Pluszaki, gazety, książki, portfele, torebki, klocki Lego, napoje, bombonierki i czekoladki ... czy ja przyszedłem tam kupić sobie puszkę Coli, czy wysłać pieprzoną paczkę?
po twojej niedawnej wrzucie piosenki o karle z downem (która już poleciała do śmieci - na szczęście) właśnie tak bym obstawiał twoją profesję. Pewnie też jesteś skurwielem-listonoszem, który postępuje w sposób, jaki opisałem wyżej