Wysłany:
2014-01-10, 22:12
, ID:
2838545
52
Zgłoś
To teraz może moja wypowiedź: nie jestem wykwalifikowanym medycznym ratownikiem, ale mam pierdolca na punkcie pierwszej pomocy, więc może mogę się jakoś podzielić:
U tak małego dziecka resuscytacje prowadzi się, jak już wspomniano wyżej, jedną ręką. Nie jest to wprowadzone żeby nie połamać żeber (wbrew pozorom: połamane żebra pomagają w "masowaniu". Łatwiej się wtedy uciska klatkę piersiową, resuscytacja jest o wiele łatwiejsza, a co najważniejsze: skuteczniejsza. Chuj, że połamane żebra mogą podziurawić jakieś narządy: lepiej wyglądać jak sitko, ale żyć, niż być całym, ale w trumnie.
Ciekawostką może być fakt, że kiedyś lekarz mógł specjalnym uderzeniem (myślę również, że i z kopa mógł zajebać) połamać na wstępie parę żeber).
Dla mnie pani troszeczkę za wolno uciska. Dorosłego człowieka uciska się w tempie 100 ucisków na minutę (bardzo dobrze wtedy się sprawdza piosenka "A wszystko to bo ciebie kocham", albo "czarna msza" - mają idealne tempo), a im młodszy i mniejszy ludek - tym szybciej.
Pani powinna również odchylić główkę dziecka jak najmocniej do góry (tylko nie łamiąc kręgów, ani nie robiąc "ku ku"), by udrożnić drogi oddechowe.
Nie wspominając już, że dzieciątko powinno być położone koniecznie na czymś twardym - na siedzeniu większość siły przejmują sprężyny/gąbka/chuj-wie-co, niż klatka piersiowa, więc troszkę mniej skutecznie.
Dla mnie to dziecko było bardziej nieprzytomnie, niż miało zatrzymaną akcję serca - jest naprawdę mało przypadków, by po resuscytacji poszkodowany otrzymał pełną świadomość (dzidziuś ma otworzone oczka, trzyma się rączkami, macha nogami) i to w tak krótkim czasie od początku resuscytacji. Zwykle wraca akcja serca, ale nadal pozostaje się nieprzytomny.
Ale co tam, chuj. Babka się zajebiście spisała: pomogła, a nie stała jak kołek i czekała na cud. Brawa dla niej, niech wie, że dziecko zawdzięcza jej życie i że może się mianować bohaterem.
A wy, drodzy Sadole: przeczytajcie sobie w wolnym czasie co trzeba robić gdy ktoś przestanie działać. Bo możecie być w podobnej sytuacji jak ta policjantka. Wyruchajcie śmierć!
Mam nadzieję, że wam się ta wiedza nigdy nie przyda w praktyce.