Kiedyś trenowałem siatkówkę, nawet z sukcesami - zdobyliśmy mistrzostwo Polski klas VI, pomimo że byliśmy w klasie V-tej. Później dupsko przyrosło mi do komputera, olewałem treningi i w efekcie trener wyrzucił mnie z reprezentacji szkoły, tłumacząc że skaczę nie odrywając się od ziemi.
Z kariery siatkarskiej nici, brzuch wygląda jakbym połknął piłkę lekarską w całości i dalej siedzę, na dupie, całe dni przed komputerem.
Wracając do tematu, to fajnie popatrzeć jak komuś się coś udaje, robi to z pasją i tak swobodnie hasa sobie po dachach! Mi to w tym życiu już chyba nie będzie dane