Karboksylator napisał/a:
Zastanawiam się nad dwoma sprawami. Tacy jak on muszą mieć bardzo nieskomplikowaną, nie wymagającą jakiś intelektualnych kwalifikacji pracę, bo myśleć nie potrafią.
druga rzecz, jak jadę 200km/g, to jakieś 55m/s . w tym czasie gość obraca się kilka razy i wymachuje ręką. Jakakolwiek przeszkoda na drodze przed nim, kawałek złomu, kawałek gałęzi, jakaś jebana wiewiórka, która akurat przebiega, sprawia, że gośc się wypierdoli. Jakim trzeba być bezmózgiem, żeby tak się zachowywać. Jedyna pociecha to to, że postanowił to wszystko skamerować.
U mnie, w pracy, jest ze 30 takich, co jeżdżą motorami (na kilkuset pracowników). Żaden z nich nie pełni nawet najniższej funkcji kierowniczej - w hierarchii pracowników, są na samym dnie. Na linii produkcyjnej, wykonują najmniej skomplikowane czynności - ich jedynym zadaniem jest przykręcenie kilku śrubek utrzymujących obudowę produkowanego urządzenia na miejscu. Nawet moment obrotowy na wkrętarce, musi ustawić im majster, bo sami nie potrafią. Byle sprzątaczka, czy ochroniarz, mają znacznie większą wiedzę i są zdecydowanie bystrzejsi od tych motopizd.