Hetman_Wielki napisał/a:
ponoć lotnie sa bezpieczne, ale co jesli śmigło walnie w skrzydła ?
właściwie co tu sie wg WAS stało?
To samo co w myśliwcach bez systemu fly-by-wire czyli de facto stabilizatorów lotu SAS, dzięki którym samolot utrzymuje stabilny lot i systemów zapobiegającym nadmiernym przeciążeniom ("Over G! Over G!" - słychać głos "Bichin Betty" np w filmie Maverick). Tutaj pociągnęli drążek do siebie, osiągnęli punk krytyczny przeciążenia G i im skrzydła odpadły, bo nawet przy motolotniach trzeba brać pod uwagę przeciążenia.
Druga ewentualność to że mogli zacząć wznosić się pod miart pod za ostrym kątem i przy mocniejszym podmuchu też urwało skrzydła.
A najpewniej jedno i drugie naraz.