Wysłany:
2024-08-30, 0:33
, ID:
6755709
4
Zgłoś
Niektórzy wracają kiblem z roboty. I mają rację.
Największą wolność, jaką miałem to czasy, gdy wracałem po pracy autobusem. Czułem się wolny jak ptak, nie miałem komórki, byłem nieprzydatny i nikt nic ode mnie nie chciał jak była burza to śmiałem się na głos, bo nie niszczyła mi auta, domu ani ogródka. Nie mając nic jesteś wolny na 100%.
Teraz raty, leasingi, OC, ZUS, CIT, PFRON, PPK, obligacje, deklaracje i inne akcje zabierają radość z życia....