timmy77 napisał/a:
Żaden kurwa kierowca nie lubi "cyklistów". Większość z nich to jebane bambry, po miastach jeżdżą jak by mieli całe ulice swoje, a jak kurwa wpierdala się na pasy pełnym pędem gdzie skręcam na zielonej strzałce to jeszcze skurwiel miał pretensje że mu wyjebałem z maski. Ma czerwone, wjeżdża na chodnik, przejeżdża na pasach i potem wypierdala się na jezdnię z powrotem na ulicę nie patrząc na nic. Dobrze chujom. Ja mam 1:0 dla nich.
Pakujesz wszystkich rowerzystów do jednego worka. Czyli ciebie zasrany kierowco z prawdopodobnie 4 letnim "doświadczeniem" także można wrzucić do jednego worka z wszystkimi ruskimi świrami i gnojami którzy jeżdżą zagazowanymi Calibrami bez prawka.
Wyjaśnię Ci jeden znaczący fakt: Sam napisałeś "skręcam na zielonej strzałce". Nie wiem czy jeszcze pamiętasz ale ta zielona strzałka nazywa się warunkowe: WARUNKOWE kurwa -> Czyli czekasz aż na 100% nikt Ci już nie wchodzi/wjeżdża a potem przejeżdżasz ty. Nie ważne czy to matka z dzieckiem, czy babcia z balkonikiem czy rowerzysta(oczywiście jeśli koło przejścia widnieje przejazd dla ścieżki rowerowej). Jeśli nie zdążysz to za chwile będzie zielone (a czerwone na przejściu). No ale po co się zatrzymywać jak mój pojazd waży 2 tony a rowerzysta 100kg. Przypomnij sobie czas egzaminu jak przy każdym warunkowym zatrzymywałeś się będąc osranym że egzaminator cię uleje.
Mam nadzieje że wyciągniesz wnioski bo jak na razie twój stan umysłu nie pokazuje że nadajesz się do jazdy po mieście.
PS. Nie bronię tu rowerzystów. Masz w 100% racje z tym skakaniem z jezdni na chodnik. To jest rzeczywiście irytujące jeśli rowerzysta robi to nie ostrożnie.