Muai thai demonstration

lata ćwiczeń nie poszły na marne

Fail kurwa... To niech jebana mądrala co tak napisała spróbuje kopnąć tak jak on. Przy pierwszym kopnięciu zesrał by się w gacie i skończył ze złamanym piszczelem tak jak to dziecko od "lau kinga".

jak to się nazywa ten cios?
low kick shit?

złe drewno dobrali to tej sztuczki..

myslalem ze polamie sobie pate i chuj nawet kija nie polamal :/

gumy nie da sie złamać...

low king w chuj...
czy tylko ja widze ze Rocky z tyłu ma damskie cycki ?? chyba musze sfapowac....

młoda niewysuszona brzózka?

powie mi wreszcie ktos kyndy i dzie sie na te marne

a oglądałem z taką nadzieją, że zawinie mu się noga dookoła tego kija ; / zawiodłem się

a tu lipa! koledzy zrobili mu psikusa i drewno zamienili na kauczuk

dla napinaczy których życie to tylko klawiatura i fapowanie
bądź w połowie tak dobry albo choć trochę dorównaj ludziom z pasja
a już nie wspomnę spotkać się z ludźmi którzy tworzą ów kulturę (andre mannaart ze szkoły mejiro gym) to zobaczysz co to znaczy poezja kopać piszczelem i walić lewy prosty z łokciem

@up
Co nie zmienia faktu, że liczyłem na otwarte złamanie.

@up
... w sumie ja również

A teraz do autora i gimbusiarni którzy wygrywają na szkolnych "solówkach" dzięki "podstawowym lou kingom" wypowie się zawodnik: przedewszystkim nie wiem co gość na filmiku chciał odpierdolić... Filmik jest prawdopodobnie nagrany dla jaj, bo nawet na pokazach muay boran nikt nie stoi w tak chujowej pozycji. Po drugie, jakby chciał się napiąć, to by kopał low kicka, a nie jakiegoś chujowego soccer kicka w elastyczne drewno. I kolejna sprawa dla tych, którzy myślą że tajowie są przechujami w kopnięciach - nie ma czegoś takiego jak twarde piszczele. W walce się tego po prostu nie czuje, dlatego można napierdalać low kicki na pełnej piździe. Ćwiczenia tajów na drzewach nie jest mitem, a bynajmniej nie powinno to być rozumiane w ten sposób, jak rozumieją to europejczycy. Otóż jak dobrze pamiętam, to oni napierdalają w bananowce, które są mniej więcej takie, jak twardy worek bokserski i wcale nie niszczą sobie przy tym piszczeli. Niektórzy nie czują bólu? Oczywiście... Ja mam pasmo górskie na piszczelach od kopania po wystających łokciach, kolanach i biodrach bez ochraniaczy i w niektórych miejscach prawie w ogóle nie czuję bólu. To nie jest kwestia utwardzenia, a stępienia nerwów występujących na przedniej części piszczela (pamiętacie z biologii? Neurony się nie odbudowują, ani nie dobudowują, jedynie we wczesnych latach życia jest możliwość przemiany komórki neurogleju w komórkę nerwową), przez co traci się... Nie czucie, a odczuwanie bólu w piszczelu (znów biologia - receptory czuciowe leżą płycej na powierzchni skóry niż receptory bólowe, które są bardziej wrażliwe na mocny nacisk. Jeżeli czujesz ból, to komórka czuciowa się dostosowuje i siłą przechodzi na receptor bólowy). Jest jeszcze jedno prawo pewnego lekarza, które głosi, że odbudowująca się kość zarasta o wiele gęściej (tak w dużym uproszczeniu), co jest prawdą, ale trzeba by zmiażdżyć sporą część piszczela i poczekać aż się odbuduje, Trenowanie sztuk walk powoduje jedynie powstawania "narośli" i niejako "dziur" w pewnych miejscach na piszczelach, które są cholernie bolesne przez jakiś czas.

Dziękuję, dobranoc.