Wysłany:
2017-01-26, 18:43
, ID:
4825076
10
Zgłoś
Miejsce akcji to Holandia (poznaje mundur).
Mój komentarz: Chodziłem do szkoły z syryjką (kobieta ok. 35lat, wykształcona) , cicha, spokojna, nie szła jej nauka niderlandzkiego jakoś wyśmienicie, no ale zawsze miała prace domową zrobioną itp. Starała się na lekcji. W moich oczach bardzo pozytywna.
Innym razem jechałem z Den Haag (Haga) do Utrechtu i przysiadły się czarnuchy w wieku ok. 16-26lat. Rozwaliwszy się w pierwszej klasie z muzyką na fulla i gadając przez telefony w ich gównianym języku narobiły niezłego hałasu. Na uwagę jednej kobiety nic nie zrobili, dopiero jak ja wstałem broniąc wyzywanej dziewczyny przycichli i zmienili wagon. Patrząc na ryje, oceniam że Etyrea albo Nigeria albo gównolandia. (nie urodzili się w NL, na 100%)
Wszystkich syryjczyków jakich poznałem do tej pory , mam raczej dobre zdanie.
A po za tym twierdzę,że UE powinna zostać zniszczona.