Ciekawe co on tutaj może robić za 5k funtów mając beret sprany jak gacie emigranta
Koleś jest angolem, ale beret sprany tak jak mówisz. Wali dragi od kiedy tylko pamięta a crack przez ostatnie 20 lat. Pracuje w naszej firmie jako monter konstrukcji stalowych od lat 15, więc każdy już się przyzwyczaił i managerowie mimo reprymend i pisemnych gróźb ciągle go trzymaja. Jest jednym z moich lepszych ziomków w firmie i naprawdę żal mi patrzeć jak się prowadzi. Byl u mnie w brygadie przez rok czasu i kiedy robilismy na delegacjach to zawsze chodziliśmy na siłkę i basen i jakoś funkcjonowal. Trzyma się czasami parę tygodni, ale zawsze wraca do tego kurestwa i odpierdala takie maratony, że ciężko uwierzyć. Nie starczylo by mi wolnego czasu żeby opowiedzieć wszystkie historie z jego udziałem.
Kumpel z roboty pali to ścierwo a ma 51 lat. Crack kosztował go zdrowie i rodzinę a mimo to wciąż wydaje na to majątek. Zarabia około 5 tysięcy funta na miesiąc a jeździ starym passatem i mieszka u brata na pokoju za £300 na miesiąc. Wpierdala żarcie z przecen, chodzi w jednych ciuchach od lat a mimo że każdy suszy mu o to łeb, nie widzi w tym nic złego. Jak wraca po weekendzie to wygląda jak jakieś zombie i dochodzi do siebie w czwartek, no chyba że w między czasie pójdzie w melanż to znowu reset na parę dni.
Kumpel z roboty pali to ścierwo a ma 51 lat. Crack kosztował go zdrowie i rodzinę a mimo to wciąż wydaje na to majątek. Zarabia około 5 tysięcy funta na miesiąc a jeździ starym passatem i mieszka u brata na pokoju za £300 na miesiąc. Wpierdala żarcie z przecen, chodzi w jednych ciuchach od lat a mimo że każdy suszy mu o to łeb, nie widzi w tym nic złego. Jak wraca po weekendzie to wygląda jak jakieś zombie i dochodzi do siebie w czwartek, no chyba że w między czasie pójdzie w melanż to znowu reset na parę dni.