Rozplaśkał mu ten gówniany łeb kołem, czy tylko peeling skóry zrobił, bo za bardzo nie widac?
Ps, dzięki za wrzute. Takie materiały sprawiają, że coraz bardziej cenię sobie bycie bezdzietnym stulejem. Tylko jakieś piździcho ulane by się przydało, żeby zakisić ogóra ze 2 razy w tygodniu. Nic więcej do szczęścia mi nie potrzebne. Żreć zrobię, na chacie posprzątam i szmaty upiorę sobie sam.