jakas pampeluna na wygiwzdowie a tu prawnik, laptopy, wszyscy odjebani w nowiutkie ciuszki a drogi asfaltowej brak...
Identycznie jak u polskich wieśniaków. Przyjedzie polski zarobas po dwóch latach jebania u Pana Niemca na budowie popowodziową, klepaną kałdicą za 60 tysi i wielki pan u siebie na wsi. A chałupa drewniana i sztachety połamane w płocie jak stały, tak dalej stoją.