Wysłany:
2019-11-14, 11:16
, ID:
5547620
1
Zgłoś
Napięcie 0,4kV. Zwykłe podstawy bezpiecznikowe. Operator wielka PIPA.
Po czorta dobijał te bezpiecnziki po załączniu napięcia? Należało to zrobić przed, żeby dobrze weszły noże w styki.
Dwa, widać, że wachlował napędem odłącznika (np OZK 1250), to nie jest urządzenie do załączania prądów roboczych czy zwarciowych, można tym robić jak masz pewność, że nie ma obciążenia. Sam się prosił o kłopoty załączając pod obciążenei albo niepewny obwód.
Robi się to inaczej jeśli nie ma rozłączników po niskim. ->Kierunek rozdzielnia SN. Wyłączyć po średnim, załączyć beznapięciowo po niskim, załączyć po stronie średniej. Tam jest aparatura łączeniowa do tego przeznaczona. Włącznie z wyłącznikami mającymi zdolność do wyłączenia prądów zwarciowych.
Operator dostanie po uszach bo pracował niezgodnie z przepisami i poleci z roboty.
W tej branży się nie cwaniakuje a i tak każdy kto pracuje kilkanaście albo więcej miał już sytuacje, że zobaczył słonce przed oczami nie ze swojej winy. nie polecam. Nocka z głowy a i szybko kawy nie potrzeba.