Więcej takich filmów proszę !
Dodam tylko że duży dystans od poprzedzającego pojazdu to podstawowy trik na tak zwany eco driving który wcale nie musi być powolny .
A żeby nie poprzestać na ogólnikowym stwierdzeniu opiszę technikę ze wszystkimi niuansami jakie tylko mogą zaistnieć.
1) Przyspieszanie w miarę energiczne do prędkości roboczej i jak najszybsze przełączenie na najwyższy bieg na którym auto pali najmniej nowoczesne silniki są dość elastyczne i można na najwyższym biegu przy najniższych obrotach jechać z niedużą prędkością np. po mieście . ( oczywiście wyjątek stanowi jazda pod górkę ) nic tak nie wpierdala paliwa jak obciążony silnik na zbyt wysokim biegu który nie przyspiesza mimo dodawania gazu.
2) Ciśnienie w kołach. Wiem że istnieje coś takiego jak margines bezpieczeństwa przy wszystkich wartościach ciśnienia podawanych przez producentów dlatego śmiało pompuję o 1/3 więcej niż zalecane .
4) Duże odstępy od innych pojazdów na tyle duże że gdy auto przed tobą zechce skręcić sygnalizując swą chęć w ostatniej chwili co się często zdarza to sobie przyhamuje i skręci a ty przejedziesz dalej z tą sama prędkością nie karmiąc hamulca . ( wyjątek zamiar wyprzedzenia lub zbliżanie się do sygnalizatora z zielonym. Głupio by było załapać się z powodu odstępu na czerwone)
5) Przewidywalność dzięki nawigacji i tak zwany curling samochodowy aby jak najmniej karmić hamulec. Idealnie działający tam gdzie są ronda
przykładowo nawigacja gada nam za 500 m rondo i w tym samym monecie zaczynamy chowanie silnikiem i przez pół kilosa mamy spalanie 0.0 . Widzimy daleko przed sobą kolumnę pojazdów jak jadą ciasno jeden za drugim i każdemu co dojeżdża do ronda zapalają się światła stopu , natomiast nasze auto dojeżdża zwalniając i wchodzi w zakręt jeśli mamy szczęście bez zahamowań , a co najlepsze doganiając jeszcze tamtych jeśli nie na samym rondzie to zaraz za rondem bo przyspieszamy dynamicznie aby jak najszybciej jechać ze stałą prędkością na najwyższym biegu .
6) Webasto jeśli ktoś posiada to nagrzewajmy silnik przed każdą jazdą szczególnie zimą.
7) "Magiczne górki" ( przydaje się tempomat )
Wszyscy wiemy że z górki na luzie się nie jeździ bo to niebezpiecznie i nieekonomicznie . Tyle z zasady , ale ja obiecałem że będę opisywać niuanse .
Magiczne górki to spadki długie i na tyle łagodne że silnik potrzebuje około 2l/100km w przypadku jazdy na biegu ,
a 0,3l/100km w przypadku wrzucenia na luz , a auto utrzymuje prędkość ani nie zwalnia ani nie przyspiesza , gdyby prędkość zaczęła wzrastać to znowu bieg i przez kilkaset metrów spalanie 0,0 Natomiast większe spadki zawsze na biegu a nim większy spadek tym niższy bieg żeby hamować jak najefektywniej silnikiem . Nawet dojeżdżając do stromego zjazdu warto wytracić prędkość zanim jeszcze zjazd się zacznie wtedy jeszcze kilkaset metrów przed górką już jedziemy za friko
Wszystko co tu opisałem wynika z moich własnych doświadczeń i testów. Testy robiłem Jazzgotem i Perzolotem wartości które podałem są przykładowe bo każdy samochód w zależności od masy i załadowania zachowuje się trochę inaczej . A oszczędności na paliwie , klockach i zdrowiu silnika dzięki temu znaczne .