W ogóle czemu akurat Chrześcijaństwo jest takie mądre i zajebiste, skoro niczego spektakularnego nie osiągnęło? Taka, dajmy na to cywilizacja egipska rozwijała się jakieś 6000 lat i dała radę wybudować piramidy i prawdopodobnie dopłynąć na tych śmiesznych łódkach z trzciny do ameryki południowej, dlaczego nie wierzycie w Anubisa, Ozyrysa i Seta, a w Boga, Ojca i Syna wspomaganych zastępem świętych?
Przysięga żołnierska jasno mówi co jest służbą wojskową. Misja w Afganistanie, jeśli ten nie zagraża naszemu państwu, to jawne łamanie tej przysięgi.
I powtarzam. Żołnierze i armia powstały po to by bronić i straszyć siłą a nie atakować.
Która została wrzucona do programu pod wpływem wielkiego społecznego ruchu...
No dobrze. Wybacz mi. Nie moja wina że tobą w młodości rodzice nie rozmawiali o niczym i nie próbowali ci moralności do głowy wciskać. Domyślam się że to może boleć...
Bzdurą to jesteś tutaj ty. Wskaż mi fragment Bilbii lub KKK który o tym mówi...
Proszę cię o przytoczenie tego fragmentu także.
Co ma zatrzymanie słońca dla jakieś bitwy do teorii geocentryzmu/heliocentryzmu...?
Wedle naukowców to nie ma żadnego pewnego modelu...
Po pierwsze. To jest właśnie pięknie wycwanione w wierzeniach tych grup. W ich idei nie da się obalić ani potwierdzić istnienia ich Boga.
Po drugie. Oni sami mówią że niczego sie nie domyślili tylko sam ich Stwórca to powiedział./quote]
Pięknego słowa użyłeś. [b]wycwanione/b] to kwintesencja tego, co myślę o religiach wszelkiej maści.
Obalić też nie można hipotezy Czajniczka Russela i Latającego Potwora Spaghetti, co wcale nie jest powodem do wierzenia w ich istnienie.
Ork.Fajny napisał/a:
Nie czytaj rozpraw o człowieku pisanych przez głupich humanistów...
W ludziach nie ma czegoś takiego jak dobro co by jeszcze ewoluowało z nami...
Nie, to był mój własny tekst
I nie jestem humanistą.
Oczywiście że istnieje dobro, które ewoluuje razem z nami.
Nazywa się to cywilizacją, a raczej kręgiem kulturowym. Pojęcie dobra czy sprawiedliwości jest odmiennie postrzegane w zależności od regionu, z którego się wywodzisz. Ma na to wpływ masa czynników, kształtujących Twoją osobowość.
Ork.Fajny napisał/a:
Genetyka nie ma przekładu na zachowanie jeśli nie zaburza jakiś szlaków metabolicznych ciała.
Ciekawe zdanie "nie masz racji, ale trochę masz".
Mam rację. Zaburzenia genetyczne mogą prowadzić do zmiany zachowania chorego.
Ork.Fajny napisał/a:
Po co? Brak ci wiedzy biologicznej.
I to mi brakuje wiedzy biologicznej?
No pewnie, przecież ja twierdzę że nie istnieją choroby wynikające z mutacji genów, mające wpływ na zachowanie
Ork.Fajny napisał/a:
Rozumiem że przed 966rokiem byliśmy wszyscy ateistami tutaj...?
Wiara słowiańska czy germańska była zdecydowanie bardziej racjonalna od Twojej.
Oddawano cześć słońcu, drzewom, piorunom - zjawiskom, których nie potrafiono wyjaśnić.
Ale te zjawiska przynajmniej istniały
Ork.Fajny napisał/a:
Gdyby twoich rodziców nikt nie nauczył że zabijanie jest złe i nauczyli by oni ciebie że zabijanie jest okej to byś to robił.
Nie. To właśnie rozumiem pod pojęciem zachowania niestabilnego ewolucyjnie - rozwinę to w dalszej części polemiki.
Ork.Fajny napisał/a:
Jesteś chyba śmieszny że będę ci szukał potwierdzenia dla każdego ważnego naukowca. Weźmy przykład Kopernika, którego przywołałeś. Gorliwy chrześcijanin.
1)napisałeś "większość naukowców to chrześcijanie". Rozumiem że możesz jakimiś faktami podeprzeć tą wiedzę. Nie pytam nawet o zmarłych - ich już o to nie zapytamy. Pociśnij jakimiś badaniami wiary wśród naukowców, albo przyznaj że nie możesz tego udowodnić, i był to tylko typowy, bezczelny przykład użycia vexatio. Nieudany zresztą
Ork.Fajny napisał/a:
Nie... To ty nie pierdol że innego wyjścia nie było bo było...
Pewnie że było. Skwierczenie na stosiku podpalonego przez obrońców wiary katolickiej.
Wiesz jaki mieli ciekawy wachlarz umilania skazanym pobytu w celi biskupiej?
Zaczynano od miażdżenia stóp, następnie Miłujący Pokój chrześcijanie łamali palce, rozrywano usta.
Po dwudziestu minutach każdy z nas przyznałby się do podpalenia Rzymu, więc nie pierdol tu o możliwościach.
Ork.Fajny napisał/a:
Mowa o Cywilizacji nie państwie...
Była mowa o starożytnym egipcie. Tam jedno i drugie to to samo.
Ork.Fajny napisał/a:
Nie ma innej cywilizacji która mając tą religię nie rozwinęłaby się mocno. Mamy za to setki przykładów innych cywilizacji kóre nie miały katoli pod ręką i się rozpadły albo do XVIII wieku żyły na poziomie naszego średniowiecza.
Mi wystarczą dwa moje przykłady: Chiny i Japonia. Do tego można jeszcze dodać indian północnoamerykańskich, które swoje pojebane wierzenia nadal mają, a do tego trzaskają kasę na prochach, dziwkach i hazardzie - które to w katolickim państwie jest niedozwolone.
Tylko że to nie katole utrzymali Europę w całości, tylko spadek intelektualny cywilizacji rzymskiej z wszystkimi podstawami prawnymi, które chcieliście usunąć wprowadzając sądy boże, wygodami, podatkami, organizacją armii itp.
Ork.Fajny napisał/a:
Po chuja nam piramidy....?
Rydwany też nami nie są potrzebne, a mimo to są ludzie je konstruujący. My po prostu nie wiemy jak zbudować piramidy.
A po chuja nam? Ja tam z chęcią zająłbym jakąś przyjemną parcelę wielkości 1ha Mógłbym w niej kurwa nawet mieszkać.
Ork.Fajny napisał/a:
Tjaaaaa... Pewnie kurwa Chińskim. Oni wymyślili strzelby, karabiny, muszkiety etc...
Owszem, oni. Sprawdź, kto pierwszy użył artylerii na polu walki.
Podpowiedź: kitajce.
Ork.Fajny napisał/a:
Raz. To był polityczny podbój w imię Króla i jego despotyzmu a nie Boga.
Bez jaj. To papież im przydzielił dobra, pobierał od tego podatki.
Pewnie że nie w imię boga. Zadziwiająco mało rzeczy robionych przez katolików, robionych jest w imię boga...
Ork.Fajny napisał/a:
Ty kurwa historię znasz...? Chiny jak osłabły w pewnym momencie średniowiecza tak do lat 70tych XX wieku były nic nie wartym krajem który Ces. Japońskie było wstanie podbić...
Cesarstwo Japońskie też radziło sobie bez przymusowej chrystianizacji, i radzi sobie nadal bez kościołów.
Ork.Fajny napisał/a:
Świetnie. Czyli +/- 2970lat mija od czasu powstania "sensownej" cywilizacji w Egipcie zdolnej do budowy czegokolwiek a nie potrafili poradzić sobie po tym czasie z paroma legionami rzymskimi.
Po czym te "parę legionów" (już dobrych bo chrześcijańskich!) nie jest sobie w stanie poradzić z bandą brudasów?
Tak - tak dokładnie działa historia. Czasem imperia są tak duże, że nie da się ich obronić.
Ork.Fajny napisał/a:
W Europie za to nawet nie 2000lat od powstania pierwszych sensownych państw mamy broń np. atomową która by sobie z tym problem poradziła.
czyli co? zrzucać bomby atomowe na nasze terytoria? Bo przecież wojsko nie może atakować
Btw. Ciekawy pomysł z tą bombą atomową - zabija setki tysięcy niewinnych ludzi. To też po chrześcijańsku? Bo w mojej opinii zabijanie niewinnych na masową skalę jest zbrodnią karaną wyciągnięciem kutasa przez gardło i ciągnięciem skurwysynów ulicami miasta na powrozie.
Ork.Fajny napisał/a:
Ja pierdole... Idź do książek... Stabilna ewolucja...? Mutacja-odchyłek od stabilności ewolucji...?
Nie "stabilna ewolucja" a "stabilność ewolucyjna". To taki numer, kiedy podstawowa jednostka doboru naturalnego robi wszystko, żeby mieć potomstwo. Tak w skrócie. A mutacje zawsze będą się zdarzać, i może się zdarzyć mutacja nie będzie porządana (bezpłodność, dajmy na to której to zaburzenia mogą być wynikiem choroby genetycznej - no ale one przecież nie istnieją ). Mutacja może być oczywiście dobra, i jako taka będzie premiowana w procesie ewolucji.
PS. Skróćmy to, bo za długie się te odpowiedzi robią.
A skorumpowana policja ma przysięgę o oddawaniu życia za ojczyznę i służbie dla Narodu. Drogówka?
Pierdolenie. To w takim razie armia i służby takiego dajmy na to Izraela muszą ściśle trzymać się granic państwa? Wtedy jude nie wytrzymaliby nawet tygodnia.
Armia ma być silna. Tak silna, że nawet w przypadku złamania obowiązujących standardów nikt nie zwróci im na to uwagi
Nazywanej demokracją. Wyjebać demokrację, wprowadzić totalitaryzm - ja jestem za, tylko że to nie po chrześcijańsku.
Mam zajebistych starych, więc się odpierdol - po prostu nie byłem wychowywany pod kloszem i wiem w jakim kraju żyjemy.
Jakoś nie widzę tych statystyk grzmiących "większość naukowców to katole!", oj śmierdzi mi tu populizmem. I to najgorszej miary, bo Ty to piszesz serio...
Wskażę Ci decyzję waszych zajebistych inkwizytorów: 1633, proces Galileusza a herezję.
Z litości nie będę (o ile nie poprosisz - samookaleczenia to wasza specjalność) wymieniał wszystkich herezji, jakie przychodzą mi w tej chwili do głowy (z husytami na pierwszym miejscu ).
" 16 Z woli Bożej opanowali miasto i urządzili nieopisaną rzeź do tego stopnia, że leżące obok jezioro, szerokie na dwa stadia, wydawało się pełne krwi, która tam spłynęła. " 2 Mch 12, 16
PS. Znam Biblię na tyle dobrze, że takimi fragmentami mogę rzucać - tak nie wygrasz;)
Jeśli słońce jest w środku, a dookoła niego obraca się wszystko, to nie można go zatrzymać?
Różnica jest taka, że rozszerzanie się galaktyk widzimy w teleskopach, a twojego boga tylko na obrazkach i sklepieniach świątyń.
Oczywiście że istnieje dobro, które ewoluuje razem z nami.
Nazywa się to cywilizacją, a raczej kręgiem kulturowym. Pojęcie dobra czy sprawiedliwości jest odmiennie postrzegane w zależności od regionu, z którego się wywodzisz. Ma na to wpływ masa czynników, kształtujących Twoją osobowość.
Ciekawe zdanie "nie masz racji, ale trochę masz".
Mam rację. Zaburzenia genetyczne mogą prowadzić do zmiany zachowania chorego.
No pewnie, przecież ja twierdzę że nie istnieją choroby wynikające z mutacji genów, mające wpływ na zachowanie
Wiara słowiańska czy germańska była zdecydowanie bardziej racjonalna od Twojej.
Oddawano cześć słońcu, drzewom, piorunom - zjawiskom, których nie potrafiono wyjaśnić.
Ale te zjawiska przynajmniej istniały
Nie. To właśnie rozumiem pod pojęciem zachowania niestabilnego ewolucyjnie - rozwinę to w dalszej części polemiki.
1)napisałeś "większość naukowców to chrześcijanie". Rozumiem że możesz jakimiś faktami podeprzeć tą wiedzę. Nie pytam nawet o zmarłych - ich już o to nie zapytamy. Pociśnij jakimiś badaniami wiary wśród naukowców, albo przyznaj że nie możesz tego udowodnić, i był to tylko typowy, bezczelny przykład użycia vexatio. Nieudany zresztą
Pewnie że było. Skwierczenie na stosiku podpalonego przez obrońców wiary katolickiej.
Wiesz jaki mieli ciekawy wachlarz umilania skazanym pobytu w celi biskupiej?
Zaczynano od miażdżenia stóp, następnie Miłujący Pokój chrześcijanie łamali palce, rozrywano usta.
Po dwudziestu minutach każdy z nas przyznałby się do podpalenia Rzymu, więc nie pierdol tu o możliwościach.
Była mowa o starożytnym egipcie. Tam jedno i drugie to to samo.
Mi wystarczą dwa moje przykłady: Chiny i Japonia.
Tylko że to nie katole utrzymali Europę w całości, tylko spadek intelektualny cywilizacji rzymskiej z wszystkimi podstawami prawnymi, które chcieliście usunąć wprowadzając sądy boże, wygodami, podatkami, organizacją armii itp.
My po prostu nie wiemy jak zbudować piramidy.
A po chuja nam? Ja tam z chęcią zająłbym jakąś przyjemną parcelę wielkości 1ha Mógłbym w niej kurwa nawet mieszkać.
Owszem, oni. Sprawdź, kto pierwszy użył artylerii na polu walki.
Podpowiedź: kitajce.
Bez jaj. To papież im przydzielił dobra, pobierał od tego podatki.
Pewnie że nie w imię boga. Zadziwiająco mało rzeczy robionych przez katolików, robionych jest w imię boga...
Cesarstwo Japońskie też radziło sobie bez przymusowej chrystianizacji, i radzi sobie nadal bez kościołów.
Po czym te "parę legionów" (już dobrych bo chrześcijańskich!) nie jest sobie w stanie poradzić z bandą brudasów?
Tak - tak dokładnie działa historia. Czasem imperia są tak duże, że nie da się ich obronić.
czyli co? zrzucać bomby atomowe na nasze terytoria? Bo przecież wojsko nie może atakować
Btw. Ciekawy pomysł z tą bombą atomową - zabija setki tysięcy niewinnych ludzi. To też po chrześcijańsku? Bo w mojej opinii zabijanie niewinnych na masową skalę jest zbrodnią karaną wyciągnięciem kutasa przez gardło i ciągnięciem skurwysynów ulicami miasta na powrozie.
Nie "stabilna ewolucja" a "stabilność ewolucyjna". To taki numer, kiedy podstawowa jednostka doboru naturalnego robi wszystko, żeby mieć potomstwo.
PS. Skróćmy to, bo za długie się te odpowiedzi robią.