Się kurwa śmiej ale taki sprzęt potrafi kosztować od paru patyków do kilkudziesięciu...
A teraz idzie sobie jakiś gówniak i chlapie ci wodą po elektronice... pozdro.
Taki All in One to raptem 7 kafli
Pioneer który dość często widuje to 12k
Do tego dość często dochodzi PC jako stacja DAW zwykle tutaj dominuje laptop z racji mobilności w dyskotekach w studio zwykle 1-2 kompy i czasem po 2-3 laptopy
Kolejna sprawa to pomijając tych co remixują czyli DJów do twórców którzy zamiast konsol korzystają z syntezatorów.
I cześć z nich potrafi mieć nawet 10-30 różnego rodzaju syntezatorów gdzie cena może sie wahać też od kilkuset złotych do dziesięciu tysięcy za 1 syntezator rzecz jasna.
Dobry dla początkującego może być Miniloge XD cena startowa 3k
No po za klawiszowymi są też analogowe jak np Behringer Neutron
Taka tania alternatywa Mooga a cały zeztaw moga takie 3 małe skrzyneczki to 12 tysi
Lub inne drum machine typu Digitak
Czy droższy kombajn typu Elektron Octatrack MKII Black
No i pale kanałów jak kogoś to zainteresowało
@stateazure
@madismusic <--- Polak nadal aktywnie gra Trance
<--- Tutaj setup na Moog zbudowany o którym pisałem wcześniej.
I teraz nie dziwicie się żę typ się wkurwia jak ktoś mu wpierdala tam gdzie nie powinien..
Ja się nie śmieje. Nienawidzę jak się dotyka moje rzeczy bez pozwolenia a jakby jej jeszcze dotknęła obca osoba to bym się wkurwil jak ten typ. Nie twoje to nie dotykaj. I chuj.
Wystarczy nie dotykać cudzego sprzętu czy jesteś tym zjebem co opiera się o cudze auta i rysuje karoserie nitami na kieszeniach? Nie twoje nie ruszaj chyba że chcesz zachowywać się jak dindunafin
Jak sama nazwa wskazuje jest to zmieniacz płyt i jego praca polega na puszczaniu kurwa muzyki.... rzeczą której twój mózg nie ogarnia to fakt że poza samym puszczaniem muzyki, robieniem przejść jest też gust, umiejętność kontroli tłumu itp no ale na twojej wiosce jest Zbyszek który puszcza muze z winampa, puszcza każdą zamówioną piosenkę a impreza to raczej potupaja raz w rytmach hiphop raz discopolo
w takim że DJ to skrót od Disc Jockey debilu
Debilem to możesz nazywać swojego ułomnego starego, który tak cię nauczył szczekać
Disc Jockey wzięło się z "Disco Boya", który "zapodawał" i "przedstawiał" różne mixy twórców piosenek disco, aby je promować na różnych dyskotekach/zebraniach za kasę, a nie kurwa wymieniał płyty w szafie grającej czy jak ty sobie to tam uroiłeś. Ludzie na takie rzeczy przychodzili bo było to darmowe, a każdy kolejny utwór Disc Jockey zapowiadał nazwą piosenki i jej twórcą. Potem jakaś patologia twojego pokroju zaczęła tworzyć z tego jakieś inne znaczenia i tak powstali DJ którzy albo promują swoje piosenki, albo są zjebami i próbują zrobić z tego jakiś kult lub ukazują to tak, jakby to było coś bardzo skomplikowanego
Disc Jockey wzięło się z "Disco Boya", który "zapodawał" i "przedstawiał" różne mixy twórców piosenek disco, aby je promować na różnych dyskotekach/zebraniach za kasę, a nie kurwa wymieniał płyty w szafie grającej czy jak ty sobie to tam uroiłeś. Ludzie na takie rzeczy przychodzili bo było to darmowe, a każdy kolejny utwór Disc Jockey zapowiadał nazwą piosenki i jej twórcą.
Playing recorded music for dancing and parties rose with the mass marketing of home phonographs in the late 19th century. British radio disc jockey Jimmy Savile hosted his first live dance party in 1943 using a single turntable and a makeshift sound system. Four years later, Savile began using two turntables welded together to form a single DJ console. In 1947, the Whisky à Gogo opened in Paris as the first discotheque. In 1959, one of the first discos in Germany, the Scotch Club, opened in Aachen and visiting journalist Klaus Quirini (later DJ Heinrich) made comments, conducted audience games, and announced songs while playing records. The first song he played was the hit Ein Schiff wird kommen by Lale Andersen.
Ogarnij sie... Amebo umysłowa masz net to skorzystaj choć raz w celach naukowych!!!
Doinformuj sie. a nie tylko tik tok i facebook i głupiutkie filmy...
Problem obecnie z dj jest taki że większość nie umie mixować i tylko odtwarza muzykę czyli więcej kasy niż talentu.
Podobny syndrom doskwiera branży muzycznej gdzie większość pseudo piosenkarek w ogóle nie śpiewa i leci z playbacku albo auto tune.
Jest nawet filmik na YT o tym.
Że nawet sławni dj którzy kiedyś robili dobre sety teraz sami odwalają fuszerke i grają z playbacku udając że to mix na żywo.
Debilem to możesz nazywać swojego ułomnego starego, który tak cię nauczył szczekać
Disc Jockey wzięło się z "Disco Boya", który "zapodawał" i "przedstawiał" różne mixy twórców piosenek disco, aby je promować na różnych dyskotekach/zebraniach za kasę, a nie kurwa wymieniał płyty w szafie grającej czy jak ty sobie to tam uroiłeś. Ludzie na takie rzeczy przychodzili bo było to darmowe, a każdy kolejny utwór Disc Jockey zapowiadał nazwą piosenki i jej twórcą. Potem jakaś patologia twojego pokroju zaczęła tworzyć z tego jakieś inne znaczenia i tak powstali DJ którzy albo promują swoje piosenki, albo są zjebami i próbują zrobić z tego jakiś kult lub ukazują to tak, jakby to było coś bardzo skomplikowanego