Wysłany:
2020-08-21, 21:11
, ID:
5769568
26
Zgłoś
Za zamulanie na światłach powinni wlepiać mandaty. A później na jednym cyklu świateł przejedzie 5 aut i korek się wydłuża. Jest to jedna z głównych przyczyn korkowania miast.
Przepustowość skrzyżowania zależy głównie od trzech czynników:
1 - ilość pasów ruchu w danym kierunku, a także ich konfiguracja (tak, aby auta jadące na wprost nie były blokowane przez auta oczekujące na wjazd na pas do skrętu i na odwrót). Generalnie im więcej pasów, tym większa przepustowość.
2 - czas trwania zielonego światła. Im dłużej świeci się światło, tym więcej samochodów przejedzie na jednym cyklu. Cykl powinien się jednak zmieniać w ciągu dnia - być dłuższy w godzinach szczytu, a krótszy w godzinach o mniejszym natężeniu. Wynika to z faktu, że każdy cykl zmiany światła to strata kilkunastu sekund między zapaleniem się żółtego i czerwonego światła dla jednych, a zapaleniem zielonego dla drugich. Nie jest to jednak tak prosta sprawa i wymaga synchronizacji świateł w obrębie całej dzielnicy bo co z tego, że świeci się zielone jak za skrzyżowaniem jest korek? Zagadnienie jest również powiązane z punktem pierwszym.
3 - dynamika ruszania kierowców. Tutaj jest największy problem, bo część kierowców stojących na skrzyżowaniu jako pierwsi wrzuca bieg dopiero jak zapali się zielone (albo jak inni zaczną na niego trąbić), a pozostałe ruszają dopiero jak pojazd poprzedzający odjedzie na kilka metrów.
Trzeci czynnik jest bardzo istotny a zarazem ciekawy, bowiem w tym przypadku to kierowcy sami mają wpływ na przepustowość skrzyżowania, bez względu na infrastrukturę drogową. Taką samą przepustowość może mieć skrzyżowanie z trzema pasami i zamulaczami za kółkiem, oraz z dwoma pasami i kierowcami ruszającymi dynamicznie.
A film jest z miasta Łodzi.