Wysłany:
2018-03-26, 23:49
, ID:
5173890
Zgłoś
I pewnie zesrał się też... może stąd się to wzięło. Jakiś pijak kogoś próbował nastraszyć, nic z tego nie wyszło bo był zalany w trupa, potem gdzieś w rowie leżał jak szmata i po pijaku osrał zbroję. A potem wszyscy się z niego śmiali i opowiadali tą historię rodzinie i znajomym i rodzinie, potem ludzie zaczęli mówić "nie strasz, nie strasz bo się zesrasz!" i dzięki temu funkcjonuje coś takiego w naszym pięknym polskim języku po dziś dzień.