Saika napisał/a:
Ktoś musi pieprznąć czymś takim od czasu do czasu ażeby chociaż sprawdzić czy ktokolwiek chociaż zareaguje. Widzę reakcję, znaczy jeszcze jakoś jest.
Niby pierdoli głupoty, ale poniekąd też trochę racji ma - Pracuję na rafinerii i takie flary u nas to też codzienność - jak produkcja idzie dobrze, to są wyłączone, a jak mają jakiś remont, to potrafią tygodniami dzień i noc napierdalać - nie palić się, napierdalać.
Dodatkowo mamy taką "beczkę" - jak flara nie da sobie rady z ilością materiału, to ją odpalają - wtedy to tam w środku mieszka diabeł, a w promieniu 20 metrów można zimą na gaciach chodzić. Tu masz nawet artykuł z remontu z zeszłego roku - ludzie myśleli, że rafineria się pali a to tylko flary.
hertener-allgemeine.de/herten/feuerschein-und-lautes-rauschen-hertener...
Generalnie przechodząc do sedna, podczas jednej takiej sesji oni prawdopodobnie wypuszczają do atmosfery więcej energii niż Ty zużyjesz w całym swoim życiu.