Nazbierało się pewnie i nie wytrzymała. Czasy są jakie są, każdemu w jakimś stopniu siadają na beret. Z resztą ludzie są różni. Miałem kiedyś zajęcia z angielskiego z nieco starszą kobietą. Żartowaliśmy, wszyscy haha - hihi, ona też, aż wtem spoważniała i zaczęła się spinać, jakby ten śmiech był z jej powodu. Nigdy nie wiadomo, co ludziom strzeli do łba, naprawdę. Ludzie na tych zdalnych też bywają roszczeniowi i zadufani, mają problemy z rozumieniem prostych informacji. Muszą się zawsze 10 razy dopytać o jakieś pierdoły. Stare chłopy na magisterce, a pytania do gościa w stylu: "a pytania mamy przepisywać z monitora na kartkę czy tylko odpowiadać?". Kurwa, jeden chuj, ludzie nie potrafią myśleć samodzielnie. Jak masz mało czasu na napisanie, to postaw tylko numer pytania i wal odpowiedź. No idioci.
Dziękuję za uwagę.